PRZECZYTANE W 2016 ROKU:
1. List z tamtego świata. Kornel Makuszyński
2. Zygmunt Ławicz i jego koledzy. Eliza Orzeszkowa
3.
Ania na Uniwersytecie. L.M. Montgomery
4.
Wymarzony dom Ani. L.M. Montgomery
5.
Księga dziwnych nowych rzeczy. Michel Faber
6.
Z mgły zrodzony. Brandon Sanderson
7.
Narcyz spętany. Laurell K. Hamilton
8.
Rosencrantz
and Guildenstern are dead.Tom Stoppard
9.
Życie i śmierć. Stephanie Meyer
10.
Siostry.
Agnieszka Lewandowska-Kąkol
11.
Lux:
Obsydian. Jennifer L. Armentrout
12.
Zła
krew. Sally Green
13.
Uczta dla wron. Część pierwsza. George R.R.
Martin
14.
Charlie. Stephen Chbosky
15.
The
strange and beautiful sorrows of Ava Lavender. Leslye Walton
16.
Czarodzieje.
Lev Grossman
17.
Szukając
Alaski. John Green
18.
Lux:
Onyks. Jennifer L. Armentrout
19.
Lux:
Opal. Jennifer L. Armentrout
20.
Król
magii. Lev Grossman
21.
The
Opposite Of Loneliness. Marina Keegan
22.
Podróżniczka.
Diana Gabaldon
23.
Inni:
Morderstwo Wron. Anne Bishop
24.
Dzika
krew. Sally Green
25.
Delhi. Stolica ze złota i snu. Rana Dasgupta
26.
Czasomierze. David Mitchell
27.
Marzenie o innym świecie. Sonya Chung
28.
Mroczne szaleństwo. Karen Marie Moning
29.
Za rękę z Koreańczykiem. Anna Sawińska
30.
Dwór cierni i róż. Sarah J. Maas
31.
Sekrety urody Koreanek. Charlotte Cho
32.
The
Korean Way In Business. Boye Lafayette De Mente
33.
Magonia.
Maria Dahvana Hedley
34.
Ptak.
Oh Jeonhui
35.
Kraina
czarodzieja. Lev Grossman
36.
W Korei. Zbiór esejów 2003-2007. Anna Sawińska
37.
Half Lost. Sally Green
38.
Złodzieje snów. Maggie Stiefvater
39.
Szeptucha. Katarzyna Berenika Miszczuk
40.
Pod skórą. Michel Faber
41.
Tańcz, tańcz, tańcz. Haruki Murakami
42.
Pierwszy grób po prawej. Darynda Jones
43.
Demian. Hermann Hesse
44.
Wiedźma z lustra. Maggie Stiefvater
45.
Mroczniejszy odcień magii. V.E. Schwab
46.
Grzesznik. Maggie Stiefvater
47.
Kafka nad morzem. Haruki Murakami
48.
Zaopiekuj się moją mamą. Shin Kyung Sook
49.
Złoty chłopak, szmaragdowa dziewczyna. Yiyun Li
50.
Po zmierzchu. Haruki Murakami
51.
Niebiańskie grzechy. Laurell K. Hamilton
52.
Zaginione wojowniczki. Anne Fortier
Książki zaczęte, do
skończenia:
Historia koreańskiej myśli
konfucjańskiej. Keum Jang-Tae
Królowie Dary. Ken Liu
Księga wieszczb. Erika Swyler
Noc kupały. Katarzyna Berenika
Miszczuk
Nigdziebądź. Neil Gaiman
Czytelniczo rok zaczął się
wspaniale czytałam po osiem książek w miesiącu i myślałam, że pobiję własny
rekord. Niestety nic z tego. Gdzieś w połowie roku powoli odechciewało mi się
czytać. Ciężko mi było znaleźć książki pasujące do mojego wewnętrznego stanu. Gdy
już takie znalazłam, to faktycznie czytałam, ale poza tym bardzo dużo książek
zaczęłam i porzuciłam. Wielu nawet nie pamiętam tytułów. Nie mogłam się skupić,
byłam zbyt zmęczona… Za to wróciłam do muzyki, z którą od ponad roku miałam
problem i ciężko mi było znaleźć coś co by mnie porwało.
Poza książkami przeczytanymi
zamieszczam też krótką listę tych tytułów, które mimo wszystko chcę skończyć,
choć na razie idą mi topornie (a przy dwóch uważam, że szkoda mojego czasu, ale
skoro już dotarłam do połowy, to może skończę). Taka przypominajka dla siebie
na przyszły rok.
Oto moje top 5 2016 roku:
1.
Zaopiekuj się moją mamą. Shin Kyung Sook
Książka godna wszelkiej możliwej literackiej nagrody.
Porywa, wyciska wszelkie emocje, zapiera dech i powoduje łzy. Sprawia, że nigdy
nie spojrzysz na swoją mamę ponownie w ten sam sposób. Książka, która wzbudza
wyrzuty sumienia i porusza serce. Nieźle mną wstrząsnęła, choć śmiem twierdzić,
że jestem dla swojej mamy lepszą córką niż bohaterki tej książki. Polecam
każdemu.
2.
Tańcz, tańcz, tańcz. Haruki Murakami
Książka wciągająca czytelnika w jego własny umysł. Razem
z bohaterem błądzimy korytarzami podświadomości i uciekamy przed smutkami tego
życia. Jak wydobyć się z depresji i znowu chcieć żyć? Trzeba po prostu stawiać
kolejne kroki, aż uda nam się połączyć wszystkie kabelki. Więcej w książce.
3.
Demian. Hermann Hesse
Młodość. Dojrzewanie. Jakże bolesny to okres. Jak inaczej
człowiek patrzy na życie. Które wydarzenia odcisną na nas swoje piętno i na
zawsze utkną w meandrach naszych wspomnień? I czy proces odkrywania siebie nie
trwa przypadkiem dłużej niż nam się to wydaje?
4.
Czarodzieje, Król Magii, Kraina Czarodzieja. Lev
Grossman
Tu troszkę oszukam i podam trzy tytuły, ale to jedna
historia w trzech tomach i nie da się tego rozdzielić. Magiczna podróż dla
dorosłych. Tęsknicie za szkołą magii, chcecie odwiedzać krainy jak z „Narnii” i
rzucać zaklęcia? Koniecznie sięgnijcie po te książki, ale nie dajcie się
zwieść. Prędzej znajdziecie tu potwierdzenie dewizy „Życie jest długie, szare i
do d…” niż spełnienie dziecięcych marzeń. Wielu czytelnikom nie podobała się, że zbyt ponura, a bohaterowie za dużo narzekają, ale mnie ujął ostry sarkazm autora, prawdziwe
podejście do życia i gorzki smak rzeczywistości, a to wszystko w bardzo
magicznej oprawie.
5.
Half lost. Sally Green
Okay, to jest chyba najbardziej subiektywna opinia i
nawet ja przyznam, że książka nie jest aż tak dobra, żeby być w top 5, ale jej
zakończenie! Zakończenie, na myśl o którym wciąż mnie zatyka. Emocjonalne
mistrzostwo. No i kocham całą historię od tomu pierwszego do końca. To paranormal
dla młodzieży, ale tak samo jak w „Czarodziejach” Grossmana, magia jest tutaj
pokazana od ciemnej strony, nie ma w niej nic słodkiego. Ta opowieść po prostu
boli. Polski tytuł tomu trzeciego to „Prawdziwa krew”.
5 najsłabszych wg. mnie tytułów 2016:
1.
Mroczne szaleństwo. Karen Marie Moning
2.
Szukając Alaski. John Green
3.
The
Opposite Side Of Loneliness. Marina Keegan
4.
Mroczniejszy odcień magii. V.E. Schwab
5.
Życie i śmierć. Stephanie Meyer
To tyle. Rok jak zwykle minął szybciej, niż zdążyłam
zauważyć. Mam wrażenie jakbym książki z początku roku czytała kilka miesięcy
temu a nie rok temu. Szczerze mówiąc w tym roku oprócz „Zaopiekuj się moją mamą”
nie miałam wielkiego czytelniczego „wow”. Druga połowa roku zdecydowanie azjatycka
- jakoś spokój, samotność, pustka, a jednocześnie świetne analizy ludzi i
świata zawarte w koreańskiej, japońskiej i chińskiej literaturze bardzo mi
odpowiadały.
Nie wiem ilu z Was to przeczyta, od października nie
publikowałam na blogu nic nowego i obawiam się, że poza tym podsumowaniem roku
szybko nic nowego się nie pojawi. Jakoś… przestałam żyć książkami, choć wciąż
je kocham, zawsze jakiś nowy tytuł trafi na moje półki i nie ma dnia, żebym nie
poruszała się po mieście bez książki przy sobie. Ale to już nie jest jedna z
największych części mojego życia. Nazwijcie to wypaleniem, chwilową przerwą
albo po prostu zmianą. Może coś tu będę publikować, może nie. Jakby coś, to do
zobaczenia :).
W Nowym Roku 2017 życzę wszystkim dużo szczęścia, sięgnięcia
po marzenia, miłości oraz nowych odkryć – czytelniczych i nie tylko.
Wszystkiego najlepszego!
I dziękuję, że ze mną przez te wszystkie lata byliście.
Wciąż odwiedzam Wasze blogi :).