środa, 24 sierpnia 2011

Sezon czarownicy. Natasha Mostert


A były one naprawdę niezwykłe. Mimo że widywał je niemal codziennie, czasem nawet w najbardziej przyziemnych sytuacjach – przy praniu albo rano, kiedy wciąż jeszcze były w szlafrokach i miały zwichrzone włosy oraz nieumalowane usta – przypominały jakieś egzotyczne stworzenia, a ich życie spowite było tajemnicą.

Tak Gabriel Blackstone, główny bohater „Sezonu czarownicy” opisuje siostry Monk – Morrighan i Minnaloushe. Gabriel jest złodziejem informacji. Wraz ze swoim przyjacielem Izydorem stanowią sprawny duet, który zatrudnia się po to, by wykraść komuś informacje drogą elektroniczną, a następnie dzięki nim samemu zarobić. Pewnego dnia do Gabriela odzywa się jego dawna przyjaciółka z prośbą o odnalezienie zaginionego syna jej męża. Gabriel, choć z początku niechętny, szybko wciąga się w rozwiązanie sprawy – a raczej w towarzystwo sióstr Monk, bo to do nich prowadzą wszelkie ślady. Bo musicie też wiedzieć jedno – Gabriel posiada zdolności parapsychologiczne, dzięki którym może znajdować zaginione rzeczy, informacje czy ludzi, a siostry Monk… Cóż, wszystko wskazuje na to, że są czarownicami.

W żadnym wypadku nie jest to kolejna książka o super mocach, wampirach i wszystkich innych przedstawicielach świata paranormal. „Sezon czarownicy” to kryminał osnuty bardzo gęstą atmosferą tajemniczości, pradawnej wiedzy, współczesnych badań i nutką erotyki. Autorka nie tylko posługiwała się swoją wyobraźnią, ale ewidentnie zdobytą wiedzą. Wielokrotnie odnosi się do średniowiecznych alchemików i myślicieli, starożytnych poematów czy do rzeczywistych badań Pentagonu. To pozwoliło jej na stworzenie powieści, która choć naciąga rzeczywistość i wkracza w granice fantastyki, wciąż trzyma się mocno ziemi i jest realna.

Z początku trudno było mi wejść w opowieść, ale kiedy już przebrnęłam przez pierwsze strony, bardzo się wciągnęłam i bohaterowie książki przewijali mi się przez głowę w momentach, kiedy jej nie czytałam, a uważam to za bardzo dobry znak. Wielokrotnie można też było poczuć niepokój wywołany przedstawionymi obrazami czy charakterem sióstr. Trudno odgadnąć, która dokonała morderstwa, która jest zła, która dobra, a może obie są złe… Niemniej jednak są niezwykle ciekawymi postaciami, zanurzonymi w świecie alchemii i wiary w coś więcej, niż to co normalnie dostrzegamy. Bardzo ciekawa powieść, na pewno będę ją pamiętać i kto wie, może kiedyś jeszcze do niej wrócę. Polecam.

„Sezon czarownicy” Natasha Mostert, wyd. Albatros 2009, str. 448

9 komentarzy:

  1. Ja też początkowo byłam przekonana iż ta książka jest gatunku paranormal a tu takie zaskoczenie. Lubię kryminały więc chętnie zmierzę się z ,,Sezonem czarownicy''.

    OdpowiedzUsuń
  2. Też lubię kryminały, a po przeczytaniu tej recenzji książkę przesunęłam na szczyt listy do przeczytania.

    OdpowiedzUsuń
  3. Interesująca historia poznana dzięki twojej recenzji :)

    OdpowiedzUsuń
  4. A, daruję Ci ten mały spojler w ostatnim akapicie, bo mnie zaciekawiłaś książką - ale oceniając po tytule nie wpadłabym na to, że to kryminał :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Ooo... nie spodziewalam sie tego po tej ksiażce. W takim razie chętnie przeczytam :D

    Pozdrawiam ! :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Cieszę się w takim razie, że wyłoniłam tę książkę na światło dzienne :)).

    Viv: To żaden spoiler, o wszystkim wiadomo jak nie z opisu na okładce to z pierwszych stron. Tam się dopiero dzieje ;).

    OdpowiedzUsuń
  7. Oho. Muszę koniecznie tę książkę przeczytać :) \będę czatować na nią w bibliotece :D

    OdpowiedzUsuń
  8. Zapowiada się bardzo przyjemnie, pozostaje mi ją tylko upolować ;)

    OdpowiedzUsuń
  9. Nabrałam chęci na tę książkę, ma w sobie coś, co przyciąga. Chyba najbardziej kusi mnie hasło "czarownica" 8) Już zaczęłam poszukiwania tejże powieści, mam nadzieję, że wkrótce uda mi się ją przeczytać.

    OdpowiedzUsuń

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...