środa, 14 listopada 2012

Obce dziecko. Alan Hullinghurst



„Obce dziecko”. Kolejna powieść jednego z wybitniejszych brytyjskich pisarzy. Tym bardziej wyczekiwana, że autor w ciągu ponad dwudziestoletniej „kariery” wydał zaledwie kilka książek. Odstępy pomiędzy kolejnymi publikacjami są duże, ale jest na co czekać.

Jest to pierwsza powieść Alana Hollinghursta, którą przeczytałam. I jak na pierwsze spotkanie – całkiem udana. Powiem, że okładka bajecznie oddaje wnętrze książki. Dokładnie taką aurę posiada cała powieść. Jesienny dzień. Mgła. Samotna męska postać. I wszystkie uczucia, które wynikają „spomiędzy”. To niezwykle angielska powieść i jeśli ktoś pragnie książki, która pozwoli mu utonąć w tej angielskości, a nie chce powtarzać już przeczytanych książek (głównie klasyków), to jest to idealna pozycja. Rzecz dzieje się na przestrzeni czasu, poczynając od lat przed pierwszą wojną światową, a na nam współczesnych latach kończąc. Na usta ciśnie się stwierdzenie, że główną postacią jest Cecil Valance. Dwudziestokilulatek z arystokratycznej rodziny, niezbyt piękny ale całkiem przystojny z charyzmą, która oplatała ludzi jak bluszcz i nie pozwalała wyrwać się im spod jego uroku. Cecile jednak ginie w czasie pierwszej wojny i to jego duch przewija się pomiędzy kolejnymi kartkami, jakby nawiedzając wszystkich żywych i nie dając im od siebie odpocząć. Jego rodzina, przyjaciele, ludzie obcy – wszyscy go wspominają, zachwalają, zastanawiają się jaki był naprawdę. Cecil pisał wiersze, które po jego śmierci na zawsze zapisują się w historii i są omawiane na lekcjach. Nikt jednak nie ośmiela się głośno powiedzieć, że są to dość kiepskie wiersze, a Cecil nie był ideałem, o którego biją się biografowie, pragnący być tym, który dowiedział się o sławnym Cecilu wszystkiego.

Według mnie głównym bohaterem tej powieści jest czas. Jednocześnie jest to element najpiękniejszy i za to pokochałam autora. Czas różnie obchodzi się z ludźmi, co Alan Hollinghurst opisał po prostu wspaniale. Bohaterów poznajemy jak mają po kilkanaście, dwadzieścia lat, a kończymy książkę, kiedy mają po osiemdziesiąt, niemalże dziewięćdziesiąt. Niesamowite, jak całe ich życie zostało opisane. Z jakim smakiem, z jakim wyczuciem i z jaką prawdą. Autor zachwycił mnie jeszcze czymś – każdy krok, każda myśl, każde ukryte spojrzenie i wręcz każda nieświadoma emocja, zostały opisane z niezwykłą doskonałością, budując nam powieść niezwykle prawdziwą, wysmakowaną, zachwycającą w każdym detalu. Tu nie ma szybkiej akcji, nikt nie strzela i nie ma pościgów, a jednak nie można od książki się oderwać. Każda z postaci jest inna, a jej zachowanie w pełni zrozumiałe i połączone z poprzednimi wątkami. Możemy obserwować ich rozwój i zmiany jakie w nich zachodziły na przestrzeni lat. Coś niesamowitego.

Aby nie było tak różowo, wspomnę o tłumaczeniu. Czytałam kilka recenzji, w tym jedną naprawdę ostrą, że wielka literatura została skrzywdzona tłumaczeniem, które ponoć jest koszmarne. Powiem tak – na przykładach, które autor podawał w recenzji rzeczywiście widać, że tłumaczenie ma wiele błędów i szkoda, że nie zostało to przełożone inaczej. Natomiast ze swojej perspektywy powiem, że nie ma to większego wpływu na odbiór książki. Oczywiście, może byłaby jeszcze lepsza, gdyby tłumaczenie było lepiej dopracowane, niemniej jednak nie jest tak źle, jak wszyscy krzyczą. Natomiast za następną książkę Alana Hollinghursta zabiorę się w oryginale, aby zjeść nie tylko tort, ale też i wisienkę ;).

Do czego odnosi się tytuł, zarówno polski (jak zwykle przetłumaczony nieadekwatnie), jak i oryginalny „Stranger’s Child” nie udało mi się dociec. Czy chodzi o biografię, czy Cecila, tak przeinaczonego przez tyle lat i ludzi – nie wiem. Może wam uda się to odkryć. Powieść ogromnie polecam, naprawdę warto ją przeczytać.

„Obce dziecko” Alan Hollinghurst, wyd. Muza 2012, str. 614

1 komentarz:

  1. Zapowiada się bardzo, ale to bardzo ciekawie :)
    ps. Zapraszam na mojego bloga, gdzie aktualnie trwa konkurs. Do wygrania "Cień kruczych skrzydeł".
    Szczegóły tutaj:
    http://ksiazka-na-kazdy-dzien.blogspot.com/2012/11/pierwszy-blogowy-konkurs.html
    Pozdrawiam! :)

    OdpowiedzUsuń

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...