piątek, 11 maja 2012

Anna we krwi. Kendare Blake


Tezeusz Cassio jest siedemnastoletnim pogromcą duchów, chociaż nie znosi, kiedy się go tak nazywa, no i słusznie, bo musicie przyznać, że idiotycznie to brzmi. Tak samo jak jego imię, dlatego woli być nazywany po prostu Cas. Chłopak w wieku siedmiu lat stracił ojca i to po nim odziedziczył czarny nóż athame służący do zabijania duchów o morderczych zapędach. Teraz Cas robi to samo, razem ze swoją mamą czarownicą i kotem Tybaltem przeprowadzają się od miasta do miasta by oczyszczać świat z co gorszych okazów. Nie jest to bezpieczna praca, ale ktoś to robić musi. Kiedy Cas przenosi się do nowego miasta w pogoni za kolejnym duchem, od razu wie, że będzie to duch szczególny. Czuje to, chociaż zupełnie nie wie dlaczego, ale legenda o Annie we krwi go do siebie przyciąga i nie pozwala spać. Na miejscu poznaje swojego nowego i pierwszego w życiu przyjaciela, czarodzieja Thomasa, królową szkolnego ula Carmel, która wcale nie jest tak pusta jak sugeruje jej imię oraz grupę popularnych mięśniaków, którzy jeden po drugim źle kończą, ale nie uprzedzajmy wypadków. Podczas imprezy chętnie opowiadają Casowi o Annie we krwi i zawożą go do jej domu. Tak oto następuje pierwsze spotkanie siedemnastolatka i dziewczyny zamordowanej w latach pięćdziesiątych, rozszarpującej teraz każdego, kto wejdzie do jej domu. Czy Anna zabije Casa? I co ma wspólnego z duchem, który zabił jego ojca? Przeczytajcie a się dowiecie…

„Anna we krwi” wzbudziła we mnie mieszane uczucia. Na blogach spotykałam się z zachwytami i okrzykami „Nie mogłam się oderwać!” Ja nic takiego nie doświadczyłam. Czytało się okay, ale bez rewelacji. Myślałam sobie „Co ze mną jest? Zrobiłam się za stara na takie książki?” A trzeba powiedzieć, że „Anna we krwi” to żaden paranormal, to po prostu horror. Świetnie zbudowany na jednej z wielu historii, jakie dzieciaki sobie opowiadają na obozach czy „pidżama party”. Na szczęście dla mnie, po około połowie książka wciągnęła mnie tak jak całą resztę, a akcja nabrała tempa, nie pozwalając oderwać się od czytania.

Bardzo polubiłam postać Anny i nie do końca zostały wyjaśnione wszystkie jej tajemnice. Nie zdziwię się, jeśli niedługo zobaczymy część drugą. Miałabym może drobne zastrzeżenia co do świata stworzonego. Jak na mój gust był trochę za płaski, zbyt jednowymiarowy, jak scena w teatrze. Patrzymy na nią i widzimy tylko to, co jest w danej scenie potrzebne, nic poza tym. Szkoda, bo czasami miałam ochotę na głębsze opisanie świata. Szkoła została potraktowana jako pretekst do poznania innych bohaterów, sklepik ze starymi rzeczami wuja Thomasa został potraktowany wręcz po macoszemu, bo trochę akcji się w nim działo, a nie został nawet porządnie opisany. Całe miasteczko także. Może nie jest to jakaś wielka wada, bo w żadnym wypadku nie przeszkadza w śledzeniu historii, ale moim zdaniem autorka za bardzo skoncentrowała się stricte na akcji z Anną, co odjęło głębi światu jaki mogła stworzyć. Ale wątpię by nastolatkowie to zauważyli, to w końcu powieść stuprocentowo przeznaczona dla tej grupy wiekowej.

Książka jako horror potencjał do przestraszenia ma, ale tylko tych najmłodszych czytelników, Anna wzbudza zbyt dużą sympatię, nawet kiedy kogoś rozrywa na strzępy ;). Podsumowując, polecam jako takie ciut straszniejsze czytadło niż ogół paranormalnej literatury.

„Anna we krwi” Kendare Blake, wyd. Prószyński i S-ka 2012, str. 318

9 komentarzy:

  1. Czarodzieje, magowie, anioły... nie przepadam za taką tematyką. Jednak obiecałam sobie ostatnio że będę próbowała przekonać się do fantastyki :) Jedną książkę mam już nawet przygotowaną :) kto wie, być może pokocham ten gatunek :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Trudno mi Ci coś odpowiedzieć, ponieważ ja taką tematykę kocham od dziecka :D. Powinnam pewnie polecić jakiś tytuł, ale tyle ich już przeczytałam, że teraz jak na złość żaden nie chce się przypomnieć, a nie chcę Cię zrazić :). Mam nadzieję, że trafisz na takie książki, że polubisz fantastykę :).

    OdpowiedzUsuń
  3. Tematyka całkiem fajna. Książka wydaje się całkiem dobra, a okładka jest bajeczna. Pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
  4. Mimo niektórych negatywnych recenzji, dalej mam na nią wielgachną ochotę!

    OdpowiedzUsuń
  5. Bardzo chcę przeczytać tę książkę!!! Nietylko opis ale i okładka przyciąga mnie do niej niewyobrażalnie :D

    OdpowiedzUsuń
  6. Czemu nie? Z chęcią przeczytam :D

    OdpowiedzUsuń
  7. Książka już czeka na półce, a ja nie mogę się doczekać kiedy ją stamtąd ściągnę :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Wydaje mi się, że świat jaki stworzyła autorka nie różni się niczym od tego, który znamy dlatego ja się cieszę, że skupiła się ona na tym co jest nam raczej nieznane, czyli wszelkie historie o duchach. Wydaje mi się jednak, że ogólnie powieść zrobiła na nas podobne wrażenie. Dobra książka, nie najlepsza ale warta uwagi :)
    Pozdrawiam serdecznie :)

    OdpowiedzUsuń
  9. OTAGowałam Cię! Mocno na mnie nie krzycz, ok? :)
    Szczegóły oczywiście u mnie :)

    OdpowiedzUsuń

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...