niedziela, 22 listopada 2015
Stos! 15 nowych książek.
W tym miesiącu szczypałam się, wahałam, zastanawiałam... I zamiast zera lub dwóch mam stos aż 15 nowych książek. Co prawda dwie są zakupione w zeszłym miesiącu, ale chciałam je również pokazać. Mam wrażenie, że im bardziej się powstrzymuję od zakupów, tym więcej przybywa mi nowych nabytków. Nie mniej jednak, żadnej z książek nie żałuję i każda ogromnie mnie cieszy. Mój portfel zaś pociesza się chlipaniem, że każda z pozycji była kupiona z rabatem minimum 30%, a niektóre wręcz za 2zł.
Przedstawiam od góry:
Dwie pierwsze pozycje to "List z tamtego świata" i "Szaleństwa panny Ewy" Kornela Makuszyńskiego. Od czasu do czasu lubię taką dawną polską literaturę, dlatego jak mi wpadły w oczy to i od razu do koszyka ;).
Wtedy też przypomniało mi się, że chciałam "Dzieci północy" Salmana Rushdie, koniecznie w tym starym wydaniu z jaskrawym zegarem na okładce. Nie wiem dlaczego, ale bardzo mi ona przypadła do gustu. Mam nadzieję, że w 2016 roku to przeczytam.
Potem mamy "Gwiezdny motyl" Bernarda Werbera, autora "Tanatonautów". Kiedyś do tego pisarza przyciągnął mnie właśnie "Gwiezdny motyl", ale wtedy z opisu wynikało, że pierwszym tomem są "Tanatonauci", więc od nich zaczęłam. Teraz, przynajmniej na okładce, nic nie wskazuje jakoby istniało połączenie między tymi dwoma. Cóż, okaże się. "Tanatonauci" wzbudzili wiele mojej sympatii, mam nadzieję, że "Gwiezdny motyl" nie zawiedzie.
"Narcyz spętany" Laurell K. Hamilton to największe (i najbardziej widoczne) zaskoczenie tego stosu. Książka kupiona jako ostatnia, w wyniku wymiany komentarzy pod postem Moreni na temat niedokończonych serii i mojej decyzji, aby napisać do wydawnictwa i zapytać się, czy jeszcze będą kontynuować serię o Anicie Blake. Pan odpisał bardzo szybko, że owszem, nawet kolejny tom jest od miesiąca wydany... Nie wiem, jak to się dzieje, ale zawsze przegapiam premierę kolejnego tomu, chociaż specjalnie dla tej serii regularnie zaglądam do zapowiedzi wydawnictwa Zysk i S-ka (oprócz tej serii nie wydają nic, co by mnie interesowało). No nic. Najważniejsze, że jest i że za kilka miesięcy ma się pojawić kolejny tom. W tej chwili mam szeroki uśmiech na twarzy.
"Interior" Lisy See to dalszy ciąg "Sieci rozkwitającego kwiatu", kryminalnej serii dziejącej się w Chinach lat dziewięćdziesiątych. Po "Sieci" bardzo ubolewałam, że Świat Książki nie zdecydował się wydać kolejnych tomów, ale w tym roku, po latach przerwy, wydali dalszy ciąg. Za jakiś czas zakupię też część trzecią - "Kości smoka".
Jedną z książek, których zakupu najbardziej nie mogłam się doczekać, jest "Łaskawszy niż samotność" Yiyun Li, a wszystko za sprawą niesamowicie do mnie przemawiających zapowiedzi. Książkę już czytam; czy spełnia moje oczekiwania? Nie ma "wow", ale dopiero ją zaczęłam, dam znać w recenzji :).
"Dożywocie" Marty Kisiel, należy do tego rodzaju książek, który będę lubić chyba już zawsze i do którego uwielbiam raz na jakiś czas wracać. Czarująca okładka i intrygujące, acz humorystyczne postaci, sprawiły że musiałam ją mieć. Już przeczytana, więcej opowiem w podsumowaniu miesiąca.
Nowa Flawia de Luce! "Obelisk kładzie się cieniem" Alana Bradleya. Przy tej książce, jak słowo daję, wykazałam się moim cudownym darem telepatii, czy jasnowidzenia. Jak tego by nie nazwać, zaczęłam informacji o kolejnym tomie Flawi poszukiwać dokładnie wtedy, kiedy tenże tom został wydany (choć info o nim nigdzie, ale to nigdzie nie mogłam znaleźć). Cud! Kiedy dowiedziałam się, że nowy tom jest już od kilku dni, poczułam się jakby mi ktoś podarował prezent na święta. Zdecydowanie za rzadko "Flawię" wydają (ale dobrze, że w ogóle to robią).
"Harry Potter i więzień Azkabanu" oraz "Hamlet" to dwie pozycje, które znalazłam w moim prawie przydomowym antykwariacie. Wejście na czuja i voila. Na trzeci tom Harry'ego polowałam od lat, aż sobie dałam z nim spokój, uznając, że kiedyś i tak go znajdę. Jego niebywała rzadkość na Allegro (w korzystnej cenie) sprawiła, że na jakieś trzy lub cztery lata moja kolekcja była niepełna (czyli od czasu, kiedy zaczęłam zbierać wszystkie tomy, uznając, że piąte czy szóste wypożyczenie z biblioteki tej samej książki nie ma sensu). Teraz mam już wszystkie siedem tomów :). "Hamleta" zaś postanowiłam sobie odświeżyć przed wyjściem do kina na transmisję przedstawienia z teatru Barbican, z Benedictem Cumberbatchem w roli głównej. Nie ukrywam, że tylko dla niego idę ;). Ale z chęcią się przekonam o co ten cały szum i czy tylko znany aktor sprawił, że bilety na przedstawienie były wykupione na dwa miesiące wstecz, czy może dlatego, że wykonanie sztuki jest tak fantastyczne.
"Moja mroczna strona" i "Krew z krwi" autorstwa Gabrielle Zevine to dwa tomy kolejnej dystopijnej serii z gatunku YA. Genialny zakup, bo książki całkowicie nowe, a po 10zł każda. Mam nadzieję, że treść tak samo będzie mi się podobać, ale jestem pozytywnie nastawiona. Czytałam już dwie inne powieści tej pisarki i obie ogromnie mi się podobały.
I to by było na tyle jeśli chodzi o listopad. Do zdjęcia jednak wcisnęły się zakupy październikowe :).
"Ścieżki północy" Richarda Flanagana to książka chyba bardzo promowana. Ja jednak zakupiłam ją, ponieważ najpierw zauroczyła mnie piękna okładka, a potem opis. Dopiero po zakupie zobaczyłam ją wszędzie i poczułam się, jakby siła promocji wcisnęła mi ją w ręce ;). Mimo to liczę, że będzie to dobra powieść.
"Znikasz" Christiana Jungersena to druga książka autora "Wyjątku", książki o której ostatnio piszę w każdym niemalże poście. Kiedy dowiedziałam się o istnieniu "Znikasz", cieszyłam się jak rzadko kiedy z powodu książki. Moje oczekiwania wobec niej są bardzo wysokie, więc mam nadzieję, że się nie zawiodę. Lektura zaplanowana na grudzień, czyli już niedługo.
I to by było tyle. Czuję ogromną satysfakcję patrząc na ten stos, bo bardzo lubię oglądać takie zdjęcia u innych, a tu wszystkie książki moje ;D. A Wam wpadły w ręce jakieś ciekawe nowości, albo książki, o których długo marzyliście? Co macie na liście do zdobycia? :)
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
U mnie na liście Wiedźmin - jak zawsze ;). To mi przypomniało, że chciałam przeczytać Cinder. Masz czy wypożyczałaś? Jeśli masz, dołączysz mi do paczki? :D. Lisę See z przyjemnością też przeczytam, a HP gratuluję! W sumie "Dożywocie" też mi kiedyś pożyczysz.
OdpowiedzUsuńBardzo ładny stos :).
Dziękuję :). Ostatnio widziałam Wiedźmina wystawionego w księgarni, w tym wydaniu, które chyba chciałaś. Od razu pomyślałam o Tobie :).
OdpowiedzUsuńW tym czarnym? Już go nie chcę, bo źle się czyta. Obecne najnowsze okładki mi się bardzo podobają. Na szczęście mam już połowę :).
Usuń