sobota, 11 grudnia 2010
Po kociemu
Hahaha. No więc tak. Obawiam się, że wyszło, jakbym była świrnięta na punkcie kotów. Trochę jestem, ale bez przesady i nie mam w domu kolekcji porcelany z malowidłami kotów ;). Ale co ja poradzę, że po prostu tak wyszło? Chciałam zmienić szablon i przeglądałam sobie DeviantArt. Tam trafiłam na przecudowną galerię [klick] i nie mogłam się oprzeć by nie zaadoptować kilku kotków ;). W dodatku wczoraj skończyłam książkę, której głównym bohaterem jest niewidomy kot i jak tylko poprawię recenzję, to ją opublikuję. Ale pocieszę Was, to tylko chwilowe...
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Ja mam tak samo, z tym że adresatami moich zachwaleń są psy :D. Już czekam na recenzję ^^.
OdpowiedzUsuń