wtorek, 5 kwietnia 2011
Warna. Alina Zerling - Konopka
„Warna” przyciągnęła mnie do siebie dosyć niecodziennym tematem – potraktowaniem naszej historii jako tematu na powieść, a do tego z zachowaniem szczegółów i wiarygodności historycznej. Autorka, Alina Zerling - Konopka, wielbicielka średniowiecznej historii Polski postanowiła napisać książkę o Władysławie Jagiellończyku zwanym Warneńczykiem.
Powieść jest prowadzona przez narrację kilku osób, między innymi samego Władysława i jego matki, królowej Zofii, dzięki czemu mamy bardzo osobiste spojrzenie na wydarzenia i otoczenie. Myślę, że autorka poradziła sobie z nadaniem każdej osobie ich indywidualnych cech i sposobu myślenia, dzięki czemu rzeczywiście poznajemy świat z punktu widzenia różnych osób. Nie powiem, nie jest to idealne wyjście, bo czasami miałam ochotę, aby narracja zamieniła się w trzecią osobę (zawsze tak wolę), niemniej jednak nie było źle. Dla wielbicieli historii smaczkiem może być język bohaterów, bardzo stylizowany na staropolszczyznę.
Samą książkę czytało mi się dobrze, z wielką ciekawością poznawałam kolejne szczegóły z tamtego okresu i historyczne wątki. Przyznam się, że historia przedstawiona w ten sposób o wiele lepiej zapada w pamięć, niż podręcznikowe teksty bez krzty wyrazu, a za to z nadmierną ilością suchych faktów. No i autorka pisze plastycznie, dzięki czemu czułam się jakbym oglądała film.
„Warna” może nie wciąga na długie godziny i podczas jej czytania nie zapomina się o mijającym czasie, ale jest to przyjemna lektura, która nie tylko rozerwie, ale i czegoś nauczy.
Za egzemplarz bardzo dziękuję wydawnictwu Novae Res :).
---
Z przykrością muszę oznajmić, że jest to chwilowo ostatni post. Nie, bloga nie zamykam, jedynie zawieszam na... nie wiem jak długo. Jestem w trakcie przeprowadzki i nie mam pojęcia ile czasu zajmie podłączenie tam internetu. Tak więc, nawet nie będę mogła przeprowadzić losowania 9 kwietnia, dlatego zgłaszajcie się jak długo chcecie, losowanie przeprowadzę jak tylko będę z powrotem podłączona do świata. W między czasie będę czytała (brak rozproszenia w postaci Internetu na pewno zadziała na korzyść książek ;)), tak więc po powrocie spodziewajcie się mnóstwa recenzji. Za opóźnienia w recenzowaniu egzemplarzy recenzyjnych serdecznie wszystkie wydawnictwa przepraszam. I za to masło maślane też ;). Będę tęskniła. Jak ja wytrzymam bez Internetu, jestem przecież uzależniona....
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
z chęcią przeczytam:) zapraszam do mnie...także książki!!!
OdpowiedzUsuńhistoria...? chyba nie dla mnie
OdpowiedzUsuńTo sprawnej przeprowadzki życzę i szybkiego podłączenia Internetu! Ja już nie mogę się doczekać Twojej recenzji "Bezdusznej", więc wracaj szybko :)
OdpowiedzUsuńŻeby Ci nie było za ciężko podczas przeprowadzki, możesz odesłać mi część książek ;).
OdpowiedzUsuńDemismo: Zajrzę :).
OdpowiedzUsuńViv: Dzięki :). Zrobię co się da :D. Na razie mi się podoba, choć masz rację - początek niełatwy.
Alina: Z chęcią bym to zrobiła, ale opłata za przesyłkę raczej tania nie będzie, a mam nadzieję, że żadna konkretna książka nie jest Ci potrzebna, bo karton jest całkowicie obklejony taśmą i czeka na wysyłkę. Wyślę najszybciej jak będę miała możliwość, ale nie wcześniej niż na początku maja.
Obyś szybko powróciła i zasypała czytelników ogromną ilości recenzji :))
OdpowiedzUsuńA po książkę może sięgnę, czasami lubię sobie poczytać o historii naszej i tej w ogóle.
Okay.
OdpowiedzUsuńW roku 2010 przeprowadzałam się dwa razy, więc wiem co czujesz, ale nie martw się będzie dobrze !!!
OdpowiedzUsuńMoże nie do końca cierpliwie, ale będziemy czekać :)
Trzymaj się ;*
Wracaj prędko :*
OdpowiedzUsuńU książka totalnie nie w moim typie:D
OdpowiedzUsuńBierzesz udział w moim candy, także zapraszam również abyś zadała pytanie autorce:)
Pozdrawiam