Jak tylko ujrzałam tę książkę, wiedziałam, że muszę ją mieć. Byłam pełna nadziei co do jej zawartości i szczęśliwie, ani trochę się nie zawiodłam. Dotychczas obecne na rynku książki o kotach doprowadzały mnie do szału, bo nie zawierały żadnych przydatnych informacji, a jedynie powielały typowe „kot musi mieć zawsze świeżą wodę”, „należy regularnie odwiedzać weterynarza”. Tyle wie każdy właściciel kota, a nawet więcej. Natomiast to, co mnie interesowało, i co jest chyba najważniejsze – czyli jak rozpoznać że kot jest chory, na co jest chory i jak temu zaradzić było w tych poradnikach nieobecne. Za każdym razem, kiedy moje koty miały jakieś niepokojące objawy musiałam spędzić kilka godzin na wyszukiwaniu wiadomości w Internecie, co też nie zawsze kończyło się sukcesem. Ktoś powie – przecież należy iść do weterynarza. Cóż, nie będę latała do lekarza z byle czym, męczyła się z kotem po drodze, stresowała go i jeszcze wyrzucała pieniądze na nic, jeśli się okaże, że weterynarz mi powie „niech pije dużo wody i śpi”.
W „Kompendium wiedzy o kotach” mamy naprawdę porządny spis chorób, przy każdym są podane przyczyny, objawy, leczenie. Jest pokazane jak opatrzyć kotu ranę, pozbyć się pasożytów i oczywiście kiedy należy się natychmiast zgłosić do weterynarza. I chociaż jak na moje wymagania jednak jest to wszystko nieco zbyt uogólnione (mi by się chyba przydał podręcznik dla studentów weterynarii i najlepiej jakieś notatki z wykładów ;)), to mimo wszystko uważam ten rozdział za bardzo dobry, a już w porównaniu z innymi poradnikami, za wspaniały.
Oprócz tego w tej pięknie wydanej książce (twarda oprawa i naprawdę fantastyczne zdjęcia) znajdziemy rozdziały o pielęgnacji, kociej psychologii, wyżywieniu, zabawach, zachowaniach, tresurze i wiele, wiele innych. To naprawdę jest kompendium, z czego bardzo się cieszę. I chociaż po spędzeniu trzech lat w towarzystwie swoich futrzaków wiem o kotach co nieco, to niejednokrotnie zajrzę do tej książki, by odświeżyć dane wiadomości, czy dostać wskazówkę jak postąpić w danej sytuacji. Np., rozwikłałam zagadkę, czemu koty prawie nigdy nie chcą pić ze swojej miseczki, gdzie wedle wszelkich przykazań zawsze mają czystą i świeżą wodę. Otóż trzeba miseczkę stawiać co najmniej dwa metry od misek z jedzeniem, ponieważ koty nigdy nie jedzą w pobliżu wody, nie chcąc jej zabrudzić. Hm. Miseczkę przestawię i zobaczymy .
Kompendium obowiązkowo polecam świeżo upieczonym właścicielom kotów, będzie to dla was fascynująca kopalnia wiedzy. Książka wciąga nawet nie wiadomo kiedy, często można też się uśmiać, bądź rozczulić, czytając opisy zachowań poparte pięknymi fotografiami. Ale ludzie już mający koty i według siebie posiadający odpowiednie doświadczenie również będą zadowoleni z lektury. Jest ona doskonałym uzupełnieniem wiedzy. Gorąco polecam.
Za książkę serdecznie dziękuję wydawnictwu MUZA SA.
„Koty. Kompendium wiedzy o kotach” Autorzy różni, wyd. Muza SA 2011, str. 317
A to ciekawe z tą wodą ;). Daj znać czy zadziałało :)?
OdpowiedzUsuń