Czwarty tom przygód Atticusa przeczytany. Nie każcie mi pisać jego recenzji. Książka tak samo dobra jak poprzednie. Najmocniejsze punkty to pełne przepychanek językowych i humoru rozmowy z psem (wilczarzem, którego ja nieodmiennie sobie wyobrażam jako białego mopsa, choć w tym tomie moja wyobraźnia już nieco zaskoczyła i czasami wyglądał tak jak powinien. A czasami wciąż wystawał na dwadzieścia centymetrów nad ziemią). Chciałam tylko, głównie dla samej siebie, w ogóle zaznaczyć jego obecność. Tutaj recenzje wcześniejszych tomów, też nie wszystkich.
1. "Na psa urok"
2. "Raz wiedźmie śmierć"
3. "Między młotem a piorunem"
No i tradycyjnie nie mogę się doczekać kolejnego. Choć mam tyle książek do przeczytania, że nic się nie stanie jak trochę poczekam.
"Zbrodnia i Kojot" Kevin Hearne, wyd. Rebis 2012, str. 416
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz