wtorek, 15 marca 2011
Alicja w Krainie Konieczności. Magdalena Kawka
Tytułowa Alicja ma prawie wszystko – dom z ogrodem, bogatego męża, własną firmę. Nie ma jednak dziecka i brak jej wolności. Na to pierwsze zdaje się, że już niewiele może poradzić, natomiast to drugie zależy wyłącznie od niej. Alicja jest przytłamszona egoistyczną siostrą, egoistycznym mężem i kilkoma innymi ludźmi, którzy nie zwracają uwagi na to, co ma do powiedzenia. Zmuszona życiem powoli uczy się asertywności i wydaje się, że „wychodzi na swoje”. Szczegółów oczywiście nie zdradzę.
Jest to książka skierowana do kobiet. Sporo w niej postaci stereotypowych, zarówno męskich i kobiecych. Niemniej jednak bardzo życiowych i prawdziwych. Każdy bohater jest inny, a ich osobowości nie zlewały mi się wielobarwną plamę – znamię niektórych autorów, którzy rozdrabniają siebie na wiele postaci.
Muszę powiedzieć, że niestety żaden bohater nie wzbudził we mnie sympatii, Alicja tylko wzbudzała współczucie – choć była sama sobie winna, a Zuza doprowadzała do szału i gdybym ją znała na żywo, to nigdy nie dałabym jej się manewrować tak jak Alicja. Chociaż, autorka starała się Zuzannę trochę wybielić i usprawiedliwić. Moim zdaniem niezbyt wyszło i kto wie, może nie miało.
To, co mi trochę przeszkadzało, to jednolita masa tekstu, łaskawie czasem przedzielona trzema gwiazdkami. Żadnego podziału na rozdziały, nic. Natłok wydarzeń i rozmów powodował, że czytanie szło mi dosyć powoli i nużyło szybciej, niż powinno.
Pomimo tego, jest to książka nie najgorsza, a mojej mamie bardzo się podobała. Dlatego może należy brać pod uwagę jej opinię, a nie moją. W związku ze średnią wieku bohaterów (40 lat) średnio mogłam się z nimi utożsamiać, bo bardzo dużo ich doświadczeń i problemów jeszcze mnie nie spotkało. Uchylam się od jednoznacznej opinii o tej książce, ponieważ mam mieszane uczucia, ale na pewno znajdą się na nią chętni i będzie im się podobała, bo ogólnie jest dobra.
Za egzemplarz dziękuję wydawnictwu Prószyński i S-ka.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
dobrze że dziś pojawiła się twoja opinia, bo właśnie się nad zakupem tej pozycji zastanawiałam :)
OdpowiedzUsuńW takim razie już wiem, że mojej mamie też by się bardzo spodobała. Ona lubi takie historie, ja mniej ;)
OdpowiedzUsuńSil: I jaki jest wynik? ;)
OdpowiedzUsuńPrzyjemnostki: Myślę, że to książka odpowiednia dla mam, ma w sobie coś z serialu, choć wiadomo, że i nie wszystkie mamy za nimi przepadają :).
Przeczytałam, przemyślałam i stwierdzam, że nie dla mnie ta książka. Może masz rację, że prędzej odnajdą się w tej historii osoby wiekowo podobne do głównych bohaterów. Wiadomo, bliższe nam to, co i nas w pewnym sensie dotyczy...
OdpowiedzUsuń