niedziela, 5 czerwca 2011

Proroctwo sióstr. Michelle Zink


Książka przyciągnęła mnie do siebie okładkowym tekstem, że to powieść w stylu gotyckim. Nieładnie, bo nic z tego. To, że dzieje się te sto pięćdziesiąt lat temu, nie oznacza od razu powieści gotyckiej. Brakuje klimatu wielkiego, zimnego, mrocznego domu, wrzosowisk z hulającym po nich wiatrem i generalnie czegoś takiego… Kto czytał chociażby Jane Eyre, będzie wiedział o co chodzi. Tutaj mamy rzęsiście oświetlony dom, świecące słońce i historię, która choć bardzo się stara, to gotycka nie jest. Ale od początku.

Amalia i Alice, to dwie szesnastoletnie bliźniaczki żyjące w bogatym domu gdzieś w Ameryce. Alice jest tą złą, okrutną, a Lia dobrym, kochanym stworzeniem. Mają jeszcze dziesięcioletniego brata Henry’ego, niestety od urodzenia niepełnosprawnego. Ich matka nieokreśloną ilość lat temu spadła z urwiska i wychowuje ich tylko ojciec, zapalony bibliofil. Książka zaczyna się wraz z jego tajemniczą śmiercią i od tamtego dnia zaczynają się dziać niesamowite rzeczy, na przykład na nadgarstku Lii pojawia się dziwna blizna w kształcie okręgu, a Alice w opuszczonym od lat pokoju matki, siedzi w wypalonym w podłodze okręgu i z kimś rozmawia, choć nikogo nie widać. Lia powoli odkrywa swoje przeznaczenie, którym jest oczywiście uratowanie świata, jakżeby inaczej. Wybaczcie tę lekką zgryźliwość, ale każdy zdaje sobie sprawę, że nie jest to nic nowego.

Książkę czytało się przyjemnie, autorka pisze lekko i płynnie, nie było większych potknięć. Najbardziej zaciekawił mnie sposób przedstawienia świata, mianowicie składa się on z siedmiu równoległych wymiarów, a w ósmym jest „Kraina zmarłych” (moje nazewnictwo, nie autorki), z którego dusza już nie może wrócić. Pani Zink porusza również kwestię podróży astralnych, ciała astralnego i znajdujących się tam bytów. Ponieważ troszkę się tym interesuję, to mogę stwierdzić, że pod powłoką bajki dla nastoletnich dziewcząt, autorka przekazała część prawdy i bardzo mi się to podobało. Reszta powieści nie ciekawiła mnie tak bardzo, może dlatego, że książek tego typu przeczytałam już naprawdę bardzo dużo i wiele z nich było znacznie lepszych. Jednak dla kogoś, kto ten typ powieści wciąż uważa za świeży, to polecam, gdyż raczej się nie rozczaruje.

Czasami tylko denerwowało mnie, jak Lia wolno kojarzy fakty i odkrywa coś, co ja wiedziałam od pierwszej sekundy jak tylko zaczęła się nad tym zastanawiać. No, ale już kiedyś poruszałam ten problem. Po prostu bohaterowie nie czytają tyle książek co my ;).

„Proroctwo sióstr” to pierwsza część trylogii, ale do czytania następnych tomów mnie nie ciągnie. Niemniej jednak nie odradzam, bo wiele się dzieje, kolejne tajemnice zostają odkryte, a i też nie tylko ojciec rodzeństwa ginie… Polecam osobom, którym podobały się takie książki jak seria Libby Bray, czy „Nieśmiertelny” Gillian Shields.

„Proroctwo sióstr” Michelle Zink, wyd. Telbit 2009, str. 366


---

Cały tydzień mnie tutaj nie było! Czuję się, jakbym nie publikowała miesiąc :D. Wszystko przez to, że czytanie jakoś mi nie szło. Nie wiem, czy obwiniać o to życie, które swoimi wydarzeniami przeszkadzało mi czytać ;), upał, same książki, czy może siebie. Najważniejsze jednak, że zła passa została przerwana. Wczoraj pojechałam do antykwariatu po dwie książki, ale okazało się, że w tym sklepie ich nie mają. Obiecałam zamówić z Internetu, po czym poszłam do znajdującego się w pobliżu Empiku "A tak się rozejrzeć". Jak oczywiście weszłam, to poczułam wręcz przymus, żeby spożytkować posiadane pieniądze ;). Wyszłam z długo oczekiwaną przeze mnie kolejną częścią cyklu o Anicie Blake, którą natychmiast zaczęłam czytać. Nie ma to jak zdobywanie swoich najukochańszych książek. A Wy macie takie serie, których każda nowa część wzbudza zachwyt i totalne szczęście? :)) Ja, oprócz Anity Blake, mam tak jeszcze z powieściami Anne Bishop, i choć wczoraj widziałam najnowszą część, "Przymierze ciemności", to wygrała Anita z różnicą dziesięciu złotych ;).

13 komentarzy:

  1. Z powieścią gotycką jeszcze się nie spotkałam, więc myślę, że książka zrobiłaby na mnie niemałe wrażenie. Na razie jednak jestem zasypana książkami, o których przeczytaniu marzyłam od dawna, więc książkę zapisuję i kiedyś się rozejrzę. Szczególnie, że zainteresował mnie wątek o podróżach astralnych i ciałach astralnych, w który to zagłębić bardzo bym się chciała :)
    No i gratuluję udanego zakupu. Sama z niecierpliwością czekałam na drugą część z serii Wojen Wikingów, który okazał się dla mnie niemałym, pozytywnym oczywiście zaskoczeniem. No, "Zwiastun burzy" już w sprzedaży a ja pozostałam bez środków na jego zakup, cała ja ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Styl gotycki? ;) Weszłam z ciekawości, na stronę wydawnictwa, a tam napisane, że w klimacie mrocznym, tak jak czasy średniowiecza, chociaż nie do końca z tym się zgadzam. Gotyk był dużo wcześniej niż 150 lat temu ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. Książka zapowiada się ciekawie, lecz troszkę zaskoczyło mnie to, iż historia nie zamyka się w jednym tomie. Całkiem możliwe, że po nią sięgnę, chociaż daleko mi już do "nastolatki" :)

    Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Książka nie wzbudza we mnie szczególnego zainteresowania. A co do nowych części książek - sama wiesz najlepiej, jak wariuję, gdy się dowiaduję, że takowa wychodzi :D.

    OdpowiedzUsuń
  5. Ala: To w takim razie "Proroctwo" mogłoby Ci się spodobać, ale żeby rzetelnie poznać powieść gotycką trzeba sięgnąć do pierwowzorów z dziewiętnastego wieku :). Co do braku funduszy na tę jeszcze jedną książkę, to kto z nas nie zna tego uczucia :).

    Wykop książkę: Na okładce mojego egzemplarza jest napisane "Historia w klimacie GOTHIC" (dokładnie z dużą czcionką). A powieść gothic nie oznacza, że powstała we właściwym gotyku, tylko jest to styl, w którym tworzono powieści na przełomie osiemnastego i dziewiętnastego wieku.

    Claudette: Miałam tak samo, spodziewałam się jednej części :).

    Alina: Haha, wiem.

    OdpowiedzUsuń
  6. A ja, jakbym tylko miała możliwość to chętnie bym przeczytała. Przyznaję, że książka ta zaciekawiła mnie już jakiś czas temu, a raczej nie zaczytuję się w takich lekturach... Twoje recenzja także jej nie przekreśla, więc rozejrzę się za nią 8)

    OdpowiedzUsuń
  7. Dawno nie widziałam okładki, która tak by mnie zaintrygowała :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Bellatriks: I cieszę się, bo nie miała przekreślać :). Myślę, że jeszcze rok temu bardzo bym się z niej ucieszyła, ale rok swoje zrobił i ten typ powieści powoli staje się już nie dla mnie. Chyba, że ktoś potrafi genialnie pisać :).

    Domi: Tak, na pierwszy rzut oka ma w sobie coś przykuwającego uwagę :).

    OdpowiedzUsuń
  9. Zdecydowanie jestem fanką serii Libby Bray, pomijając fakt, ze autorka mnie wkurzyła ostatnią częścią ;P więc myślę, że może ta ala gotycka powieść mnie wciągnie i zaciekawi ;) Z chęcią po nią sięgnę, ale kiedyś, bo teraz to ja mam inne książki na głowie ;D Myślę, że nie tylko Ty masz takie problemy z czytanie i w ogóle - mnie ten upał dobija, ale moim dodatkowym problemem jest to, że jakoś nie idzie mi przelewanie moich wrażeń i poglądów na temat danej książki na bloga - po prostu cały czas mi gorąco i nie mogę normalnie usiedzieć w miejscu... Jeśli chodzi o ulubine serie, to mam kilka takowych, m.in. Dary Anioła, Szeptem, Łowca Gildii ;)

    OdpowiedzUsuń
  10. Ha! Z Libbą Bray mam identycznie! :D Co do "Proroctwa" to do świata stworzonego przez panią Bray nie ma co się nawet umywać, Bray przerasta Michelle Zink o głowę chociażby bogactwem wykreowanego świata, psychologią bohaterów... Wszystkim. Ale klimacik leciutko jest podobny. Nie wiem co to za seria Dary Anioła, ale zaraz sobie sprawdzę. No to pozostaje mi życzyć weny, mimo upału :).

    OdpowiedzUsuń
  11. Czytałam, ale bez zachwytów. Jednak może sięgnę po kolejny tom, jak mi wpadnie w ręce :), z ciekawości "co dalej" ;)

    OdpowiedzUsuń
  12. Idealnie to ujęłaś w jednym zdaniu ;). Aczkolwiek nawet gdybym spotkała dwie dalsze części, to chyba bym ich nie przeczytała.

    OdpowiedzUsuń
  13. Cóż gotyk królował duuużo więcej niż 150 lat temu, nie lubię takiej manipulacji na okładce, ale książka wydaje się interesująca. Juz kiedyś miałam ja kupić, ale w ostatniej chwili zdecydowałam się na inny tytuł.

    OdpowiedzUsuń

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...